środa, 29 maja 2019

Podstępnie i cicho.


  Choroba nowotworowa najczęściej ujawnia się nagle i jest to szokująca informacja dla nas. Dlaczego tak się dzieje? Nie można uogólniać, ale w wielu przypadkach jest to brak sygnałów ze strony organizmu. Może jakieś tam są, jednak nie kojarzymy ich z rakiem. Tak też było w moim przypadku. Z żołądkiem od zawsze miałam problem. Ciągłe zgagi, refluksy, pieczenie w przełyku. Łykałam więc leki zobojętniające i nie było tak źle. Wyniki badań krwi bardzo dobre na kilka tygodni przed diagnozą. We wrześniu 2018 roku postanowiłam jednak pójść do lekarza rodzinnego i powiedzieć o tych dolegliwościach gastrycznych, tym bardziej, że czułam coraz większy dyskomfort. Lekarz zleciła gastroskopię. Wynik nie oszczędzał, ale jeszcze jakaś nadzieja się tliła, bo wycinek poszedł do badania histopatologicznego. 

    Co wykazała gastroskopia? Guz o charakterze nowotworowym. Następne badanie to tomograf, nie chciałam czekać 3 tygodnie na wyniki z pobranego wycinka. I tutaj już nie było złudzeń. Naciek ok. 3-4 centymetrów, przez lekarza zdiagnozowany jako C15- nowotwór przełyku. Guz znajdował się na granicy przełyku z żołądkiem. W późniejszej fazie chirurg onkolog określił to precyzyjniej. Był to guz wpustu do żołądka. I tak moje życie przewróciło się do góry nogami.

poniedziałek, 27 maja 2019

Dlaczego taki blog.


  
Dzisiaj dojrzałam do tego, by podzielić się swoją historią choroby z tymi, którzy zmagają się, podobnie jak ja z rakiem. Dlaczego taki blog? Wydaje mi się, że po to, by pomóc innym, by zasiać w ich umysłach ziarno wiary i nadziei. Chciałabym swoją historia choroby wesprzeć tych wszystkich, którzy szukając w Internecie wiadomości na temat raka, szukają przede wszystkim, tak jak ja szukałam, informacji od innych chorych osób. To takie ważne kiedy ktoś chory dzieli się z nami swoimi odczuciami, swoją niełatwą drogą walki i pokazuje nam, że nie jesteśmy sami.


 Rak to nie wyrok, to poważna choroba, którą należy leczyć i szukać wszelkich dostępnych sposobów walki z tym, co nas spotkało. Nie bójmy się o tym mówić, nie ukrywajmy, że mamy raka. Wielu ludzi traktuje choroby nowotworowe jak tabu. Lepiej nie mówić, nie pytać i udawać, że niby nic. Takie podejście nie stwarza dobrej aury. Wręcz przeciwnie pozostawia nas samych z problemem i nie daje poczucia wsparcia ze strony innych osób. A to wsparcie, przynajmniej w moim wypadku, było i jest bardzo ważne.