poniedziałek, 7 października 2019

Zaczynam leczenie.


To wspaniałe, zaczynam leczenie, dla zdrowego człowieka brzmi wrogo i obco. Dla człowieka, który ma raka to wiadomość, która daje nadzieję. Pozwala wierzyć, trwać  w tej wierze i zaczynać nowe życie. Myślę, że to dobre stwierdzenie (zaczynać nowe życie), bo tak naprawdę choroba nowotworowa określa nasz nowy sposób bytowania, codzienności, myślenia. To nie jest już to samo, co było. Ale mamy szczęście! Zaczynamy leczenie.  Decyzja konsylium na temat mojego leczenia była następująca: Chemia przedoperacyjna, operacja, chemia pooperacyjna. To jedna ze sprawdzonych metod w przypadku raka żołądka. Jak wyjaśnił mi mój lekarz - dr Tomasz Olesiński kierownik oddziału gastroenterologii w Centrum Onkologii na Rentgena w Warszawie. Chemia złagodzi wielkość guza, powinien się zmniejszyć, dopiero wtedy można operować. Pooperacyjna chemia to sposób na to, by mieć większą pewność, że wszystko zostało zniszczone. I tym sposobem zostałam skierowana na pierwszą chemię, którą miałam brać w Centrum Onkologii, ale na ulicy Wawelskiej. Mniejszy szpital, mniejszy tłok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz